poniedziałek, 16 lutego 2015

Rozdział 9

Rozdział 9

- Jak to nie idziesz!?- zapytał Kamil.
- Nie mam ochoty.- rzuciłam i skończyłam pleść warkocza.
- Musisz iść!- krzyknął chłopak, który podszedł i usiadł obok mnie.- Lena to było już zaplanowane. Ty musisz iść.
- Było zaplanowane!? No oczywiście ja tu już wogóle nie mam głosu. Nie mogę o sobie decydować, tak!? Mam was dostyć. Idę i nie wiem kiegy wracam!- krzyknęłam i szybko włożyłam buty. Sięgnęłam po kurtkę i wybiegłam z pokoju. Oni to sobie zaplanowali!? No niewięrzę. Zeszłam po schodach do recepcji i wyszłam z budynku. Założyłam kurtkę i postanowiłam sie przejść. Nie mogę w to uwierzyć! W domu nie mogę o sobie decydować i na dodatek jeszcze tu. Myślałam, że oni są inni. Nie mam ochoty iść na tą imprezę, ale muszę. Może nie potrzebnie wybiegłam z pokoju. Zaraz się uspokoje i wrócę. Poszłam w kierunku skoczni, a jakżeby nie inaczej.

                                                                      ~***~
(Phillip)

No tak Tande już śpi, a ja... A ja będę teraz siędział i czekał na chłopaków. Może oni mi coś powiedzą o ich rozmowie. O lie coś powiedzą. Poprawiłem kołdrę na łóżku i popatrzyłem się w drzwi wejściowe. Ciekawe kiedy oni przyjdą? Siedziałem tak w długiej ciszy. Sam, jednak nie sam bo był jeszce Daniel, ale ten już spał. Włączyłem telefon i zrobiłem śpiącemu chłopadkowi zdjęcie. Beka bedzie niesamowita jeszcze wstawie to na Instagrama. Weszłem na Facebook'a gdzie Lena przyjęła moje zaproszenie. Może jej coś napiszę? Tylko jest problem, bo nie wiem co? Trochę głupio bedzie to wyglądało nie zanmy się jeszcze, aż tak bardzo. Ale chyba niezaszkodzi mi wysłanie tej jednej wiadomości?
Hej! Śpisz już?
Tekst na podryw. Żartuje. Ja jej nie będę podrywał, tylko się zapytałęm czy już śpi. Rozbawiło mnie to, miałem ochotę włamać się teraz na jej konto i usunąć tą wiadomość. Przecież ona mnie wyśmieje. Nagle usłyszałem śmiechy dochodzące z korytarza.
- Nie no! On to jest mistrzem ...- powiedział Hilde i zamilkł, kiedy spojrzał na mnie. Położyłem palec na ustach i pokazałem na Daniela.- Nasza śpiąca krolewna już śpi. Hahaha.
- Dobra cicho bądźmy.- rzucił Fannemel i usiadł na swoim łóżku.
- A ty spiąca królewno jeszcze nie śpisz!?- zauważył Tom. Ja tego gościa już wogóle nie rozumiem.
- Nie. Czekałem na was bo mam do was sprawę. Chodzi o waszą dzisiejszą rozmowę z Polakami. O czym rozmawialiście, że akurat ja z Leną musielismy odejść?
- Phillip, proszę cię nie dzisiaj. Jutro Ci powiemy, a teraz spadam w kimono. Tyle było dzisiaj wrażeń.- powiedział Anders. Oczywiście. Mogłem się tego spodziewać, że mi nie powiedzą. Dlaczego? Co tam było takiego, że ja i Lena nie mogliśmy o tym wiedzieć? Wstałem z łózka i podszedłem do drzwi.
- Ej, kolego, gdzie ty idziesz!?- zapytał Hilde
- Przed siebie ...- rzuciłem i wyszedłem z pokoju.
- Tylko uważaj! Nie idź tak dosłownie przed siebie.- dopowiedział Fannemel a Hilde zaczął się śmiać.
Mam ochotę iść jak najdalej stąd. Czemu nikt nie chce mi o tym powiedzieć? Może Lena coś wie? Zapytałbym się jej, gdybym wiedział gdzie ma pokój. Jutro coś z niej na ten temat wyciągnę. Wyszedłem z budynku i skierowałem się ku skoczni.

                                                                          ~***~

Szłam w ciszy. Tylko ja i wiatr, który szumiał mi w uszach. Dlaczego akurat muszę iść na tą imprezę? Nie chcę mi się. Niechodziłam na nie zbyt często. Dlaczego teraz miałabym zrobic wyjątek. Szłam,szłam, aż tu nagle w kogoś walnęłam.
- Przepraszam Cię ....- powiedziałam i zobaczyłam chłopaka, niewiele wyższego odemnie.- Phillip?
- A kto inny?- odpowiedział
- Co ty tu robisz!?- zapytałm zdziwiona, bo to trochę nienormalne kiedy chłopak spotyka się z dziewczyną w środku nocy... I to na dworze, gdzie jest ciemno, zimno i okropnie.
- A ty?
- Mógłbyś nie odpowiadać na pytanie pytaniem?
- A ty mogłabyś?
- Phillip!
- No dobra.- powiedział a ja uśmiechnęłam się do niego.- Chodźmy na trybuny skoczni, przecież nie bedziemy tu tak stać. Tam odpowiem na wszystkie twoje pytania, a ty odpowiesz na moje.
- Oczywiście.- powiedziałam i ruszyliśmy.- Ale przecież teraz są straże, więc nas nie wpuszą.
- Wpuszczą, wpuszczą...- powiedział i podszedł do stróża. Przez chwilkę z nim rozmawiał, a potem dał mi znak żebym poszła za nim. Po chwili zanajdowaliśmy się na trybunach obiektu sportowego. Usiedliśmy na ławce i zaczęlismy rozmawiać.
- A więc dlaczego tu jesteś? -zapytałam
- Chłopaki mnie zdenerwowali.
- Skąd ja to znam?-uśmiechnęłam się.
- Ty też jesteś z tego powdu?- zapytał a ja kiwnęłam mu twierdząco głową.- A co się tak dokładnie stało?
- Każą mi iść na imprezę do was, ale ja się nie zgodziłam. Po prostu niechcę tam być a chłopaki mnie do tego zmuszają. Mam tego dosyć, podejmują za mnie decyzje, chociaż jestem już dorosła. Dobra, a ty dlaczego tu przyszedłeś?
- Twoi karzą ci iść na imprezę, a moi niechcą mi powiedzieć o czym rozmawiali z twoimi rodakami. Wiesz cos na ten temat?
- Zapewne by mi nie powiedzieli. A wiesz czyj to był pomysł z ta imprezą?
- Nie. Jak przyszłem do hotelu to u mnie jeszcze nikogo niebyło. Po kilkunastu minutach wadł Tande i zaczął na mnie wrzeszczeć z pytaniem ,,Gdzie się podziewałeś!?". Potem przyszli Hilde i Fannemel, ale oni mi też nie powiedzieli. Za to zrobiłem zdjęcie Danielowi. Patrz!- Pokazał mi zdjęcie śpiącego blondyna.
- To jest na Instagramie?
- Jasne.
- Jak się nazywasz?- zapytałam a on pokazał mi swoją nazwę- Dzięki. Przynajmniej ty poprawiłeś mi humor.
- Nie ma za co. No to jutro idziesz na tą imprezę?- zapytał
- Jeszcze nie wiem.
- Ja chyba też nie pójdę.- powiedział a ja uśmiechnęłam się do niego.- Wiesz co? Ma zakomity plan.
Powiedział mi go do ucha, a a obiecałam, że nikomu nie powiem.
- Dobry plan. To może juz pójdziemy? Zimno się zrobiło.-zaproponowałam
- Spoko.- odpowiedział i szybko wrócilismy do hotelu. Przy tym rozmawialiśmy i śmialismy się, trzeba było przyznać, że Phillip był nawet fajny. Weszliśmy na pierwsze piętro hotelu i zatrzymalismy się na korytarzu.
- Więc tak ja mam pokój 24, łatwo trafisz.
- Dzięki. Ja ma za to pokój numer 31 a górze. To do jutra!- powiedział, pomachał ręką i sobie poszedł. Wróciłam do pokoju. Chłopaki już spali a złapałam swój telefon i położyłam się na łóżku.
- O wiadomość!- dodałam po cichu. Od Phillipa, godzinę temu, mniej więcej. Odpiszę mu, przeciez nie zaszkodzi mi.

*Nie :P A ty?

*Hahaha Co to się po godzinie odpisuje? XD

*A kto mi zabroni?

*Cr?

*Idę spać ^.^

*No to ja też. Jak nie mam wyboru. :P


No i na tym się skończyło. Ja pochwili zasnęłam i nie obchodziło mnie już nic.

                                                              ~***~

- Lena! Lena! Wstawaj, chciałem Cię przeprosić za wczoraj.- Kamil szturchał mnie,a ja się powoli odwróciłam.
- Jasne nie ma sprawy. Już mi przeszło. Która godzina?
- 12.42
- Że co!?- krzyknęłam i szybko wyszłam z łóżka. Doczołgałam się do walizki i wyjęłam szary dres, koszulkę i bieliznę. Weszłam do łazienki i tam się przebrałam.
- Coś szybko jej przeszło.- rzucił Jasiek
- A co martwisz się o nią!?- powiedział Grzywa.
- Tu się puknij.- powiedział zdenerwowany Janek i popukał się palcem w czoło. Szybko weszłam, wszyko wyjdę. Uczesałam się i podeszłam do telefonu. Żadnych wiadomości. To dobrze.
- No to, wiec idziesz na tą imprezę?- zapytał Kamil.
- A mam jakieś wyjście.- rzuciłam.
Niedługo zaczęliśmy się szykować. Chłopcy się wypachnili, przebrali, a ja zrobiłam to samo. Założyłam czarne rurki, szarą bluzę z napisem ,,Piękna, mądra a do tego jeszcze skromna". Kto te słowa wymyślał? Płeć przeciwna była zdziwiona, że nie byłam ubrana w spódnicę, czy sukienkę. No jeszcze czego? Powariowali!
- No to co? Idziemy?- zapytał Piotrek
- Jasne.- odkrzyknęliśmy
- Ej, Pieter, masz flaszkę?- zapytał Jasiek
- A co ty myślisz, że ja taki nieprzygotowany idę. Hhehehe.- rzucił a my poszliśmy na pietro wyżej. No i jesteśmy. Przywiatlismy się z chłopakami z Norwegii i zaczęła się balanga. Tańczyłam z Hilde, Fannemelem, tande i innymi. Gdy zabawa się rozkręciła, postanowiliśmy z Phillipem spełnić nasz plan. Raczej jego.
- Ej, chłopaki! Gdziej jest Lena i Sjoeen?- zapytał Maciek

*********************
Kolejny rozdział, tak się cieszę. Niedługo dostanę autograf od Grzywy!!!!! Ale mam podjarę. Nie mogę ustać spokojnie na nogach. Tak się cieszę. Mam nadzieję, że podoba wam się ten rozdzialik. :)
CZYTAM = KOMENTUJE

5 komentarzy:

  1. TWÓJ BLOG TO UZALEŻNIENIE :DDD -TheSysia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z TheSysia, ten rozwiał jest mega, ciekawe co Phillip wymyślił :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na następny rozdział :-) +każdy rozdział bardziej wciąga :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że kolejny rozdział pojawi sie już dziś. Pisałam go na bioli :P

      Usuń
  4. Czekam na następny rozdział :-) +każdy rozdział bardziej wciąga :-)

    OdpowiedzUsuń